Dokument wieczne żył nie będzie… O tym, przez jaki czas Bank przechowuje dokumenty kredytowe.
Nie wszystko w życiu jest trwałe. Co więcej, już ponad dwa tysiące lat temu antyczni filozofowie wskazywali, iż “wszystko płynie” , co oznacza że w życiu nie możemy być niczego pewni. Pomimo filozoficznego wstępu, poruszany temat jest nader pragmatyczny i w niektórych sytuacjach może uniemożliwić kredytobiorcom dochodzenie swoich praw na drodze sądowej.
To jak to jest z tymi dokumentami?
Działalność banków obwarowana jest szeregiem regulacji, dotyczących przetwarzania danych osobowych ich Klientów. Powyższe jest związane z tym, iż jako instytucje zaufania publicznego banki i inne instytucje kredytowe oraz pożyczkowe otrzymują dostęp do szeregu informacji o swoich Klientach, które stanowią tzw. Tajemnicę Bankową.
Przechowywanie, zbieranie i przetwarzanie informacji wrażliwych o Klientach nie tylko jest zgodne
z prawem, ale także konieczne w bieżącej pracy Banku. To właśnie na podstawie danych istotnych, banki i inne instytucje pożyczkowe podejmują decyzję w sprawie chociażby udzielenia kredytu swojemu Klientowi. Ustawa Prawo bankowe wymienia przykładowe kategorie powyższych informacji, do których należą chociażby dane personalne takie jak imię, nazwisko, wiek, adres zamieszkania, a także wysokość uzyskiwanego dochodu oraz liczbę osób pozostających na utrzymaniu danego Klienta czy ustrój majątkowy małżonków. Bank nie może z kolei odmówić udzielenia kredytu na podstawie wyznania, orientacji seksualnej, czy chociażby poglądów politycznych. Jest on także zobowiązany do nieprzechowywania powyższych danych osobowych.
Zgodnie z art. 105a. Prawa bankowego przetwarzanie informacji stanowiących tajemnicę bankową może być wykonywane przez okres nie dłuższy niż 5 lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania. Innymi słowy bank nie tylko nie może, ale gdy to robi łamie prawo w momencie, gdy przetwarza dane Klienta po 5 latach od przykładowo spłaty kredytu, która to stanowi o wygaśnięciu zobowiązania. Takie przetwarzanie danych związane może być z przekazaniem Klientowi na jego wniosek treści umowy, którą wykonał 6 lat temu. W obecnym stanie prawnym Klient nie może zatem ubiegać się
o otrzymanie wzorca umowy, gdyż wówczas dochodzi do przetwarzania danych wrażliwych przez bank. Takie działanie byłoby sprzeczne z powyższym przepisem. Co istotne podobne uregulowania znajdziemy także w innych ustawach np. w ustawie o rachunkowości z dnia 29 września 1994 r.
Chcę pozwać Bank, spłaciłem kredyt 6 lat temu, ale nie mam umowy kredytu. Co zrobić?
W takiej sytuacji mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją, gdyż jeśli kredyt został spłacony przed 2018 rokiem, roszczenia majątkowe Kredytobiorcy, czyli to czego żąda od Banku z tytułu nieważności umowy, nie przedawniły się. Innymi słowy po konsultacji z prawnikiem i po znalezieniu w wzorcu umowy postanowień niedozwolonych, Kredytobiorca może walczyć o przesłankowe stwierdzenie nieważności umowy na drodze sądowej.
Niestety, jeśli Kredytobiorca nie posiada wzorca umowy, Bank nie może mu go udostępnić z uwagi na przepisy dotyczące ochrony danych osobowych Klienta (Bank nie może przetwarzać danych osobowych, czyli wydać umowy kredytu po 5 latach od jego spłaty). Taka sytuacja przez prawników nazywana jest nagim prawem (nudum ius). Kredytobiorca bowiem z zasady ma możliwość żądać przesłankowego ustalenia nieważności umowy przez Sąd, ale nie posiada kwestionowanej umowy, a zatem w praktyce niezwykle trudne wykazanie swoich racji przed Sądem.
Dokument wiecznie żyć nie będzie, a w interesie Kredytobiorcy leży pozyskanie istotnych dokumentów związanych z kwestionowaną umową kredytu, jeśli został on spłacony. Ta kwestia rzadko zostaje przedstawiana w mediach i często umyka Kredytobiorcom. Z pozoru niesprawiedliwe przepisy odnoszące się do ochrony danych osobowych Klientów Banków i instytucji pożyczkowych de facto chronią ich interesy a zarazem stanowią ważną gałąź prawa Unii Europejskiej.