Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 61/22, czyli bieg terminu przedawnienia dla roszczeń z polisolokat
Najczęściej o konsumentach i biegu terminu przedawnienia ich roszczeń mówimy w kontekście spraw frankowych i procesów wytaczanych bankom. W styczniu Sąd Najwyższy pochylił się również nad tym zagadnieniem w związku z roszczeniami konsumentów, którzy wiele lat temu zawarli potoczne polisolokaty, czyli umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
O polisolokatach było głośno kilka lat temu, a to za sprawą wysokich opłat likwidacyjnych pobieranych przez ubezpieczycieli w przypadku wcześniejszego wypowiedzenia umowy. W ostatnim czasie temat polisolokat powrócił – tym razem, w kontekście możliwości dochodzenia zwrotu sumy wszystkich składek wpłaconych na rzecz towarzystwa z uwagi na nieważność umowy.
Ogromne straty, które ponieśli konsumenci inwestując w „bezpieczne” polisolokaty można odzyskać doprowadzając do ustalenia nieważności tych umów. Coraz więcej konsumentów decyduje się na dochodzenia swoich praw, a sądy coraz odważniej decydują się na udzielenie należnej im ochrony. Uchwała Sądu Najwyższego podjęta w sprawie III CZP 61/22 jest niezwykle istotna dla konsumentów, którzy już kilka lat temu rozwiązali swoje umowy polisolokat i stracili znaczną część środków wpłaconych tytułem składek.
Świadomość konsumenta a bieg terminu przedawnienia
Rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń konsumentów było już przedmiotem rozważań TSUE, jak również Sądu Najwyższego na kanwie spraw frankowych. Ukształtowana przez przede wszystkim TSUE linia orzecznicza udziela kredytobiorcom szerokiej ochrony. TSUE stoi na stanowisku, zgodnie z którym bieg terminu przedawnienia dla konsumenta może rozpocząć się tylko w momencie, w którym miał on możliwość poznania przysługujących mu praw.
Sąd Najwyższy pochylając się nad temat biegu terminu przedawnienia w sprawach związanych z roszczeniami z polisolokat podzielił tę argumentację. W dniu 13 stycznia 2022 r. podjął uchwałę, zgodnie z którą:
Początek biegu terminu przedawnienia roszczenia konsumenta będącego ubezpieczonym lub ubezpieczającym z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego, związanego z pobraniem przez ubezpieczyciela w trakcie trwania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym opłat nie stanowiących kosztów udzielonej ochrony ubezpieczeniowej, na podstawie niedozwolonych postanowień umownych (art. 3851 k.c.), nie może rozpocząć się zanim konsument dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia.
A zatem, zdaniem Sądu Najwyższego, termin przedawnienia roszczenia konsumenta o zwrot nienależnych opłat nie biegnie do momentu, w którym nie mógł on dowiedzieć się o abuzywności postanowień umowy.
Znaczenie uchwały
Jak zostało już zasygnalizowane wcześniej, uchwała Sądu Najwyższego jest zgodna z prokonsumencką linią orzeczniczą TSUE, który niejednokrotnie zwracał uwagę na gorsze położenie konsumentów względem przedsiębiorców – szczególnie w zakresie posiadanych informacji i świadomości przysługujących praw. Sąd Najwyższy jednoznacznie rozstrzygnął, że roszczenie konsumenta o zwrot środków, które stracił przez niedozwolone postanowienia zawarte w umowie polisolokaty, nie może zostać uznane za przedawnione, jeżeli konsument nie miał wiedzy o przysługujących mu prawach – bieg terminu przedawnienia należy bowiem liczyć od momentu, w którym konsument dowiedział się o przysługujących mu roszczeniach lub – rozsądnie rzecz ujmując – powinien był się dowiedzieć.
Mówiąc o praktycznym znaczeniu tej uchwały, należy mieć na uwadze historię polisolokat. W 2016 r. Prezes UOKiK podpisał porozumienia dotyczące polisolokat z 17 towarzystwami ubezpieczeniowymi, które weszły w życie 1 stycznia 2017 r. UOKiK zakwestionował pobieranie zbyt wysokich opłat likwidacyjnych – jak wskazywał, oznaczały one niekiedy utratę wszystkich oszczędności klienta i przerzucały na konsumentów koszty, które powinny być zaliczane do ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej. Na mocy porozumień ubezpieczyciele zobowiązali się do obniżenia opłat likwidacyjnych w istniejących umowach objętych zakresem postępowań i wyeliminowania ich z nowych wzorców umowy. Decyzje dotyczyły około 612 tys. klientów, którzy zawarli umowy od 2014 r. (ze względu na przedawnienie nie objęły jednak konsumentów, którzy podpisali umowy przed 2014 r.).
Opłata likwidacyjna nie była pobierana od kwoty stanowiącej sumę wpłaconych składek, a od kwoty stanowiącej wartość rachunku polisy. Ta z kolei często była znacznie niższa od równowartości sumy wpłaconych składek. A zatem, nawet w przypadku nie pobrania przez ubezpieczyciela opłaty likwidacyjnej lub pobraniu jej w nawet niskiej wysokości, konsument tracił znaczną część środków wpłaconych na rzecz ubezpieczyciela w związku z wykonaniem umowy. A więc, nawet odzyskanie całej opłaty likwidacyjnej nie rozwiązywało problemu konsumentów. Omawiana uchwała Sądu Najwyższego daje natomiast możliwość dochodzenia zwrotu sumy wszystkich wpłaconych składek nawet tym konsumentom, którzy swoje umowy rozwiązali kilka lat temu, kiedy nie mieli świadomości przysługujących im praw.